W wyniku pewnych wydarzeń naszło mnie na przemyślenia w podanym temacie. Po pierwsze i najważniejsze:
NIGDY, PRZENIGDY nie przychodź do mnie na sesję pod wpływem. Czegokolwiek.
Praktyki BDSM zapewniają dostatecznie dużo wrażeń same w sobie. Na podstawie reakcji ciała osoby uległej, osoba dominująca ocenia sytuacje. Jeśli z powodu spożycia substancji psychoaktywnych (alkohol, dużo kofeiny, narkotyki etc.) reakcje tego ciała są zaburzone, osoba dominująca nie ma szansy ocenić sytuacji rzetelnie i obiektywnie. Ta możliwość została jej/mu odebrana przez osobę uległą jeszcze zanim zaczęła się sesja. Nie tylko jest to bezczelne i nieodpowiedzialne, ale też narusza zasadę wzajemnego zaufania, która jest podstawą wszelkich praktyk BDSM.
Jeśli spojrzysz na to w ten sposób i pomyślisz jak wielki zawód mógłbyś/mogłabyś sprawić swojej/swojemu Pani/Panu – już nigdy podobny pomysł nie przyjdzie Ci do głowy. Z opisanych wyżej przyczyn wszelkie wiadomości zawierające w sobie słowo “poppers” są przeze mnie usuwane i powodują automatycznego bana. Ja nie chcę mieć potem kogoś na sumieniu.
Ten post nie ma odstraszać ale dać do myślenia i nieco zawalczyć ze stereotypem pt “Skoro spełniam fantazję, to mogę wszystko”.
Dotyczy to także sesji online, szczególnie, że kiedy wydarza się w ich czasie coś nieprzewidywalnego nie jestem w stanie zainterweniować i fizycznie pomóc osobie uległej.