Każdy z nas musiał kiedyś podjąć decyzję o rozstaniu.
To nie są łatwe decyzje. Człowiek z natury unika drastycznych zmian w swojej codzienności, bo mimo wszystko doceniamy komfort płynący z rutyny.
Ale co zrobić, kiedy owa rutyna staje się toksyczna i zaczyna wpływać na nas negatywnie?
W kontekście relacji BDSM, teoretycznie „zerwania” wydają się łatwiejsze. Ot, dwoje ludzi mówi sobie „było miło, ale się skończyło”. W praktyce wygląda to inaczej bo obie strony bata odczuwają cierpienie.
Posłuchajcie co mamy do powiedzenia w obszarze klimatycznych zerwań.
Trochę ich było.
LadyShibari77
Od zarania dziejów komunikujemy się dotykiem. Od kurtuazyjnego uściśnięcia ręki po intymny kontakt ciało do ciała. Pomiędzy nimi znajdziemy mnóstwo gestów i rodzajów dotyku, które pomagają nam wyrażać uczucia i tęsknoty. A co się dzieje kiedy wzniesiemy dotyk powyżej tego wszystkiego? Co się stanie, gdy uścisk dłoni zamienimy na klapsy?
Czułość jednoznacznie kojarzy się z delikatnością, czymś słodkim, niewinnym, jednak świat kinku rozumie czułość inaczej i nie boi się jej manifestować poprzez silne uderzenia bata…
Zastanawiałeś się kiedyś co podnieca dominy? Ty, jako uległy/uległa wiesz, co na ciebie działa, co przyprawia cię o ciarki na plecach, co sprawia, że czujesz podniecenie… Stopy, szpilki, wiązanie, a może pończochy?
W tym odcinku dowiesz się, co podnieca Dominy, ale również personalnie, kinki Lady Sith i Lady Shibari ujrzą światło dzienne. Będzie erotycznie, zabawnie, miejscami poważnie. Na łamach naszego podcastu dokonamy swoistego comming outu, gdyż nigdy wcześniej nie rozmawiałyśmy o tym tak publicznie.
Mamy nadzieję, że się nie wystraszycie 😉
Marzy ci się spacer na smyczy przy nodze Twojej Pani? A może służba w trakcie zakupów, gdzie posłusznie ściągasz z jej boskiej stópki szpilki, tylko po to żeby przymierzyć nowe? A może chciałbyś służyć Pani i jej koleżankom na prywatnym spotkaniu jako kelner? Służba publiczna i public humiliation to ciekawe fantazje i możliwe do zrealizowania, ale najpierw trzeba to wszystko dobrze przemyśleć…
Feminizacja to jedna z najbardziej absorbujących praktyk. Wymaga od Domme zaangażowania wielu jej talentów podczas jednej sesji. Fryzura, makijaż, ubiór, a to wszystko w fetyszowej atmosferze. Co nas w tym bawi? Co nas irytuje? Co jest najtrudniejsze, a co przychodzi nam łatwo? Oprócz wypowiedzi z punktu widzenia strony top, rozłożymy również Feminizację na czynniki pierwsze i obalimy kilka mitów.
Sissy that walk!
W dobie pandemii wiele interakcji przeniosło się do przestrzeni wirtualnej i okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Pokazy live cam, streamy, czy wirtualne relacje oparte na czynniku finansowym były znane już wcześniej, lecz największe swoje boom przeżyły właśnie w trakcie lockdownu. Mnogość dostępnych form praktykowania interakcji intymnych przez internet, sprawia że każdy może znaleźć niszę, w której poczuje się spełniony. Ten mechanizm również zadziałał na scenę femdom i służby wirtualne stały się popularną formą spełnienia kinkowych potrzeb. Ale jak to zwykle bywa w jakichkolwiek usługach, także i tutaj spotkać się można z różnymi „kwiatkami”. Jakie to znowu wpadki obecne są w sesjach online? Posłuchajcie i wyciągnijcie wnioski.
Enjoy Yourself! – Czyli Femdom After Hours o zabawkach erotycznych
Dziś “sex shopy” to nie są poukrywane w ciemnych uliczkach, podejrzane sklepy, z zasłoniętymi kotarami oknami. Dzisiaj są to eleganckie butiki z wykwalifikowaną kadrą, gotową doradzić w sposób kulturalny odpowiedni gadżet, lubrykant itd.
Drodzy słuchacze, właśnie jesteśmy świadkami kolejnej rewolucji seksualnej!
Na przestrzeni ostatnich 15 lat, branża zabawkarska przeżywa swoją metamorfozę z paskudnej, wstydliwej poczwarki, w pięknego, dumnego z siebie motyla.
Cieszymy się, że to właśnie za naszego życia ta rewolucja ma miejsce, bo dane nam jest eksplorować swoją seksualność w zdrowy, estetyczny sposób.
W dzisiejszym odcinku opowiemy wam o naszych ulubionych zabawkach, jak i o takich, których nie możemy polecić z czystym sumieniem. Na całe szczęście tych drugich nie jest zbyt wielka ilość. Opowiemy również o naszych personalnych przygodach i jak zawsze będzie dowcipnie. (hehe, dowcipnie, hehe)
Czy zdarzyło Wam się, że w trakcie zabaw nagle ktoś zapukał do pokoju, albo kot wskoczył na łóżko i zaczął żądać uwagi?
No więc… nam też. Panuje przekonanie, że Domina jest zawsze idealna. Świetnie dobrany strój, idealny manicure i pedicure oraz makijaż, wypracowany styl dominacji itd. Być może niektórym zburzę światopogląd, ale muszę Was uświadomić, że to nieprawda. Każda z nas miewa swoje wzloty i upadki (czasem w sensie dosłownym) oraz lepsze i gorsze dni. Zatem naturalne jest, że prędzej czy później, zdarzy nam się jakaś wpadka. W tym odcinku opowiadamy o tym, co dzieje się za kulisami femdomu i przytaczamy śmieszne anegdotki. Mam nadzieję, że to pozwoli Wam ujrzeć nas w bardziej ludzkim świetle. W końcu Domina też człowiek.
Czy też czujecie się wyobcowani z powodu swoich preferencji? Wstydzicie się o tym mówić, albo wstydzicie się pójść na imprezę kinkową?
My czasami też.
W pewnym momencie każdy kinkster zadaje sobie pytanie „Czy ze mną jest coś nie tak skoro lubię to albo tamto?”.
Wszystko rozchodzi się o wpojoną nam „Psychologię wstydu”.
Często sami podświadomie stygmatyzujemy i dyskryminujemy kinki, które nam się nie podobają, nie rozumiemy ich lub są niezgodne z naszym standardem moralnym, a narracja medialna wcale w tym nie pomaga.
Głośne filmy erotyczne, czy sprawy sądowe osób medialnych, gdzie jedna lub obie ze stron są zaangażowane w świat kinku, stanowią pożywkę dla szokujących opinię publiczną tematów w mediach, gdzie winą za niepowodzenie związku, obarcza się właśnie prywatne preferencje seksualne.
To nie fakt ich posiadania czyni z ludzi negatywne postacie.
To, co powinno się stygmatyzować, a wręcz piętnować, to brak świadomej zgody.
Specjalnie z okazji tego odcinka zalogowałam się na portal bdsm, by zobaczyć jakież to “nowe” kwiatki zostały napisane w wiadomościach do mnie.
Jak zawsze, owy portal nie zawiódł mnie pod kątem wartości “memicznej”.
Dlaczego memicznej? Bo to co piszą potencjalni ulegli jest już po prostu śmieszne.
“Witam , szukam na dłużej najlepiej na kontrakt niewolniczy dominy. Mam duże doświadczenie w realnej służbie.
Mógłbym oddawać całą wypłatę za możliwość bycia u Pani stóp 24h.
Nie mam żadnych granic. Wykonuję każdy rozkaz.
Liczę na odzew, bo mogę służyć od zaraz.
Kłaniam się nisko, bezpański pies
Pojedyncze sesje też jak najbardziej.”
Oczywiście, że to klasyczne “kopiuj-wklej-wyślij do możliwie jak największej liczby domin na portalu” i chociażby dlatego nawet Ci nie odpisałam.
Nie, nie zadzieram nosa, nic z tych rzeczy. Po prostu nie widzisz we mnie człowieka, tylko maszynkę do spełniania Twoich fantazji.
I to magiczne hasło “służba 24h”. Czym ona w zasadzie jest? Nieustannym maratonem dominacji? Festiwalem fetyszy i kinków? Nie. Służba 24/7 to ciężka fizyczna i psychiczna praca osób zaangażowanych. To praca przede wszystkim nad samym sobą.
Zderzenie z rzeczywistością takiej służby bywa dla niektórych bardzo bolesne i to wcale nie w tym kinkowym aspekcie.
O swojej relacji i o tym jak to wygląda naprawdę, opowie nam dziś Lady Shibari oraz jej prywatna uległa Orchid, która na stałe mieszka w domu swojej Pani.