Ile dildosów można przetestować, żeby znaleźć tego jedynego? 15? 50? 150? Nie, wystarczy jeden.
Średniej wielkości (19 cm długości, maks.średnica 3,8 cm), zakończone przyssawką, wykonane z cudownie miękkiego DWUWARSTWOWEGO SILIKONU, Blush Helio z linii Real Nude jest naszym nowym ulubionym dildem do uprzęży.
Dlaczego? Bo rozwiązuje WSZYSTKIE problemy, które pojawiały się przy innych zabawkach. Bardzo delikatne gardło, podrażniające się niemal od razu? Helio rozwiązuje ten problem. Dużo łatwiej jest też zapanować nad odruchem wymiotnym, który inne zabawki wywołują wiele centymetrów wcześniej. Nawet miękkie zabawki z nie do końca bezpiecznych materiałów nie dawały wcześniej takich efektów.
Uparty tyłek, który strajkuje przy czymkolwiek większym, chropowatym czy teksturowanym? Który po prawie każdej dłuższej i intensywniejszej zabawie potrzebuje przynajmniej dnia odpoczynku? Z Helio to też nie problem. Nie zaobserwowaliśmy żadnych podrażnień, wznów hemoroidów, bólu – nic, tylko sama przyjemność. A zabawy było dużo, często i była intensywna.
Nisko zawieszona szyjka macicy, cewka moczowa niemalże na wejściu do pochwy i nad wyraz wydatne spojenie łonowe? Ta kombinacja bardzo utrudnia penetrację, szczególnie w pozycjach od tyłu. I tu Helio pomaga cudownie – silikon zabawki jest najmiększy właśnie w rejonach główki – nawet mocne pchnięcia nie dają bolesnego odczucia dźgania w szyjkę, nie obijają jej. Jedwabiście gładki silikon nie szoruje o cewkę moczową i nie uszkadza jej tylko pieści. Jednocześnie wyprofilowana główka nietypowe wygięcie dają przyjemną stymulację punktu G.
To jest dildo dla osób, które chciałyby i mocno, i dużo, i szybko, i głęboko i długo, ale ciało nie pozwala. To jest dildo do treningu głębokiego gardła i treningu analnego. To jest dildo dla osób, które pragną delikatności ludzkiego ciała i jednocześnie tęsknią za jego niezawodnością. Jest jednocześnie miękkie i sztywne – nie wygina się w niekontrolowany sposób, nie „ucieka”.
To jest dildo z silikonu katalizowanego platyną – będzie służyć nam lata. W każdej chwili możemy je wygotować lub zdezynfekować, ale nawet sama woda z mydłem wystarczy do zachowania higieny (nie można tego powiedzieć o zabawkach z porowatych materiałów). Możemy je podgrzać lub zamrozić, zależnie od “atrakcji” na jakie mamy ochotę. Nie stopi się, nie wejdzie w reakcję chemiczną z kolegą. Tylko przed kotami trzeba chować, bo ten mięciutki silikon gryzie się cudownie.
Od Blush Helio nie można oczywiście oczekiwać punktowej, intensywnej stymulacji – od tego mamy inne gadżety. I dobrze. Jak coś chce być do wszystkiego, to się potem okazuje, że jest do niczego.
Przy tych wszystkich zaletach Blush Helio ma jeszcze jedną – dzięki unikalnemu partnerstwu między marką Blush a sklepem Lula Pink, to dildo nie kosztuje 300, 200zł, tak jak inne dilda o podwójnej gęstości silikonu. Sto sześćdziesiąt złotych za tak fajne dildo, to naprawdę konkurencyjna cena. Do tego stopnia, że już zasadzamy się na inne dildo z serii – Ergo.